Po feriach powracamy do naszych poranków z dobrym kinem jak zwykle na godz. 10.00 . Ten wtorek - ostatni dzień karnawału, spędzimy przy czarującej komedii romantycznej wszechczasów "Śniadanie u Tiffany'ego ".
Zapewne większość z Was widziała już przynajmniej raz ten film, ale niepowtarzalny klimat stworzony przez jego twórców sprawia , iż można oglądać go nieskończenie wiele razy z niezmienną satysfakcją. Gdy wspominacie ten film, co w pierwszej kolejności przychodzi Wam na myśl ? Mnie - urocza odtwórczyni głównej roli (luksusowej call-girl Holly ) o delikatnej urodzie i słodkim uśmiechu czyli Audrey Hepburn stojąca przed szybą wystawową sklepu z biżuterią Tiffany'ego . To właśnie jej kreacja aktorska przysparza temu filmowi tak wielu wielbicieli. Ale czy wiecie, że autor książki, na podstawie której napisano scenariusz, Truman Capote chciał obsadzić w roli Holly inną gwiazdę Hollywoodu - Marilyn Monroe. Cenię ją jako aktorkę, ale z Marilyn to byłby już całkiem inny film.
Drugim powodem, dla którego warto po raz -enty obejrzeć " Śniadanie u Tiffany'ego jest nagrodzona Oskarem muzyka i sentymentalna ballada " Moon River " Henry'ego Mancini.
Zapraszamy! ( Można nucić w czasie seansu a nawet śpiewać razem z Audrey. )
Moon river
Wider than a mile
I'm crossing you in style someday
Old dream maker
You heart breaker
Wherever you're goin', I'm goin' your way
Two drifters
Off to see the world
There's such a lot of world to see
We're after the same rainbows end
Waitin' round the bend
My Huckleberry friend
Moon...
River...
... and me...
opracowała: Małgosia K
Etykiety:
Poranki filmowe
Etykiety
- 10 lat UTW (3)
- 5 lat UTW (1)
- Aktualności (271)
- Aktywność fizyczna (11)
- BIULETYNY (9)
- Brydż (3)
- Dyskusyjny klub książki (30)
- Klub Podróżnika (6)
- Nasza Galeria (8)
- Nasze refleksje (2)
- Poranki filmowe (181)
- Przepisy kulinarne (19)
- Sprawy organizacyjne (21)
- Teatr (7)
- Turystyka (70)
- Uśmiechnij się (7)
- Warsztaty twórcze (49)
- Wykład (15)
- Zdjęcia (27)